Chrystusie
Oddech mój
Coraz krótszy się staje
Szukam więc miejsca
między jednym a drugim
tchnieniem
Na westchnienie
Do Ciebie Panie
Stajesz się w nim
Miłosną pieśnią
I Modlitwą poranną
I Środkiem nasennym
Gdy noc za długa się zdaje
I Nadzieją jesteś
Którą serce karmię
Zanim oddech mój
Ciągłą linią się stanie
Niech zdążę choć westchnąć
Do Ciebie Panie
Przebacz mi
Modlitwę byle jaką
Przebacz miłość nie taką
Przebacz serca zwątpienie
Chrystusie
Wzdycham do Ciebie
W noc ciemną
TY rozumiesz westchnienie
Jadwiga Kulik